Forum *The Sims 2* Strona Główna

Kropelki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum *The Sims 2* Strona Główna -> Fotostory
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jak podoba ci sie moje fotostory?
Jest beznadziejne. Lepiej daj sobie spokój.
0%
 0%  [ 0 ]
Nie podoba mi się.
0%
 0%  [ 0 ]
Takie sobie.
0%
 0%  [ 0 ]
Super! Bardzo mi sie podoba!
30%
 30%  [ 4 ]
To najlepsze fotostory na forum!
69%
 69%  [ 9 ]
Wszystkich Głosów : 13

Autor Wiadomość
Chanel
.
.



Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z takiej jednej dziury w górach xp

PostWysłany: Nie 18:38, 27 Lis 2005    Temat postu:

Mam zepsutego kompa pisze od kumpeli. Nie wiem kiedy odcinek, a co do komiksu- to ich nie lubię i raczej by mi się nie udalo żadnego sklecic

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
The Pussycat Dolls FAN :)
10%
10%



Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z galaktyki

PostWysłany: Pon 19:26, 28 Lis 2005    Temat postu:

No nic ja tylko proponowałam ale twoje fostory i tak jest COOLOWE

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chanel
.
.



Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z takiej jednej dziury w górach xp

PostWysłany: Pon 15:53, 12 Gru 2005    Temat postu:

No i oto po długiej, długiej przerwie daję 7odcinek. Mam nadzieję że osłodzi wam chwile i wynagrodzi to czekanie.

Odcinek 7

Robins trzymał właśnie w ręku najprawdopodobniej przeważający dowód w śledztwie. Nie mógł uwierzyć w to co widział. Ręce dygotały z niezwykłego podekscytowania. Pierwszy raz w życiu zdołał znaleźć tak ważną wskazówkę. Oczywiście nie był on kiepskim detektywem, skądże znowu. Po prostu nigdy nie zajmował się tak skomplikowaną sprawą pełną zawiłych historii, kłamstw i niedomówień. Teraz już był niemal pewny ze rodzice dziewczyny coś ukrywają i zamierzał wyciągnąć z nich, choćby siłą całą prawdę. Nie miał zamiaru znów znaleźć się w martwym punkcie jak w sprawie zaginionego chłopaka. Teraz już wiedział ze należy działać i to szybko. Tutaj nie można było zwlekać, sprawa była zbyt ważna by odkładać ją na później, toteż detektyw z niewiarygodną szybkością zerwał się z krzesła przy okazji przewracając kubek z kawą, który potoczył się bezgłośnie po biurku i spadł z wielkim hukiem na ziemię zalewając ją potokiem gorącego, brązowego napoju. Ale mężczyzna już nic nie słyszał ani dźwięku tłuczonego gipsu z którego był kubek ani charakterystycznego plusku rozpryskującej się cieczy. Bez zbędnej korekty swego wyglądu pognał tak jak stał do samochodu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Rzucił plik papierów na sąsiednie siedzenie i z trzaskiem zamknął drzwiczki pokaźnego auta. Mimo że praca jako detektyw nie była łatwa to z cała pewnością nie można było powiedzieć ze była mało płatna. Przy odjeździe z pod garażu dał się słyszeć głośny pisk opon, który człowieka o słabym zdrowiu mógł przyprawić o zawał serca. Po dość krótkiej lecz szybkiej przejażdżce detektyw dotarł przed komisariat. Zaparkował wóź i popędził do budynku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Komisarz nawet nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji wparowania do gabinetu przełożonej w takim a nie innym stroju. Ale ta sprawa była o wiele ważniejsza od smętnych narzekań srogiej kobiety trzymającej ostry rygor w miejscu pracy. W końcu po męczącej wspinaczce w górę schodów detektyw dopadł drzwi pokoju w którym urzędowała osoba która za chwilę miała wygłosić swój nudny wykład na temat poszanowania dla swoich pracodawców. I przypuszczenia na temat owej kobiety okazały się bardzo słuszne, ponieważ zaraz po wejściu Robinsa oderwała wzrok od papierów i zmierzyła go krytycznym wzrokiem.
- Robins! Na miłość boską, co ty wyrabiasz! – krzyknęła poirytowana- Jak ty w
ogóle śmiesz…
[link widoczny dla zalogowanych]
- Proszę mnie chwilkę posłuchać. To o wiele ważniejsza sprawa!- komisarz był już nieco zmęczony tą sprawą a to przez jego szefową, która bardzo świadomi uprzykrza życie wszystkim wokoło.
- A więc, racz mi wyjaśnić czemu wpadasz do mojego gabinetu w ubraniu…- tu urwała i jeszcze raz kwasząc się niezwykle spojrzała na ubiór detektywa.- niezbyt odpowiednim do pracy. Ba, powiedziałabym w ubiorze wyrażającym brak szacunku dla…
- Oh matko! Madlene, czy mogłabyś wreszcie przestać!- wykrzyknął całkiem wyprowadzony z równowagi mężczyzna.
- Jak ty się do mnie wyrażasz! Proszę o szacunek. Czy pozwoliłam ci mówić do mnie po imieniu? Bo mnie się właśnie zdaje ze nie.- prychnęła z pogardą, niczym rozjuszona kotka.
- A więc, czy mogłabyś mnie wysłuchać?
- Mów! Tylko pamiętaj! Nie życzę sobie żebyś zwracał się do mnie jak do swojej koleżanki.- odrzekła łaskawie przełożona robiąc obrażona minę. Jej zachowanie było co najmniej śmieszne. Była co najmniej dwa lata młodsza od detektywa i życzyła sobie by zwracał się do niej używając słowa „pani”, tak jakby była siedemdziesięcioletnią staruszką do której trzeba się zwracać z niezwykłym szacunkiem.
- Dziękuję bardzo że dałaś mi dojść do głosu. A teraz mnie posłuchać.- podjął komisarz stwierdzając z niezwykłą ulgą że jego pracodawczyni skończyła zrzędzenie.- Znalazłem! Naprawdę! Znalazłem dowód, który może być bardzo ważny!
- Tak? A cóż to takiego.- spytała ironicznie.
Madlene Taylor była niezwykła ignorantką i z przyjemnością obrażała i wyżywała się na wszystkich dookoła. Nienawidziła mężczyzn, ponieważ jeden z nich bardzo ja zranił. Po tym przykrym incydencie skreśliła wszystkich facetów, pomimo ze była bardzo atrakcyjną kobietą. Jednak jej trudny charakter odrzucał ludzi. Lecz w głębi duszy była wrażliwą i niezwykle miłą kobietą. Po prostu nie chciała pokazywać tych jakże pięknych zalet, stwierdzając iż są one wadami i trzeba się za nie wstydzić. Tym razem także nie widziała sympatii jaką darzył ją Robins, co prawda denerwowała go niezmiernie, lecz wiedział o jej prawdziwym charakterze i całym sercem wierzył że odwary się go pokazać.
- Popatrz sama! Czyż to nie cudowne!- zaoponował mężczyzna wręczając szefowej kartkę papieru, która byłą tym jakże cennym dowodem.
Madlene wzięła powód zachwytu pracownika i obrzuciła go swym ostrym wzrokiem.
[link widoczny dla zalogowanych]
Szybko przeczytała zawartość papierka i odparła:
- No muszę przyznać Robins, że tym razem się spisałeś. Dobra robota. Tylko co teraz zamierzasz z tym zrobić, bo jak najbardziej rozumiem i widzę że to świetna wskazówka, lecz co dalej chcesz robić?
- Myślałem o rozmowie z Newdember’ami i przeszukaniu ich domu. Może odnajdę jeszcze coś.
- Dobry pomysł. Poczekaj napiszę ci nakaz.- po tych słowach kobieta chwyciła za zielony długopis i kształtnym pismem wydała nakaz rewizji. Podała Robinowi obie kartki i skinęła ręką ze może odejść. Komisarz niezwłocznie wykonał polecenie i udał się do domu rodziców zaginionej. Po drodze wziął ze sobą dwóch policjantów, gdyż potrzebni mu byli do dokładnego przeszukania mieszkania, w którym mogło się kryć coś bardzo ważnego. Wraz z radiowozem z tyłu jego wóź gładko sunął po nowej, niedawno postawionej drodze. Już po chwili znalazł się przed niezbyt dużym, lecz sprawiającym wrażenie przytulnego domku. Zatrzymał wóź na poboczu i wszedł na drewniany ganek, zadzwonił na dzwonku i cierpliwie czekał.
[link widoczny dla zalogowanych]
Już po chwili otworzyła mu pani domu witając go słowami:
- Znaleźliście ją? O Boże! Czy ona żyje? Czy jest ranna?
- Nie, nie znaleźliśmy pani córki. Mamy natomiast bardzo przydatny ślad, który może nam w tym pomóc.- głos zabrał detektyw.
- To chyba dobrze. A więc proszę wejść. Panowie również.- zwróciła się do stojących za Robinsem funkcjonariuszy, którzy nie zwlekając weszli do środka.
Domek rzeczywiście był bardzo miły. W korytarzu wisiały obrazy o ciepłej barwie nadające uroku temu pomieszczeniu. Do ozdób zaliczały się także różnorodne roślinki i ozdobna lampa. Wchodząc do salonu oczom gości ukazał się pan Newdember siedzący na kanapie, który miał już coś powiedzieć lecz przerwała mu żona:
- Panowie mają trop, dzięki któremu być może odnajdą Jenny.
- Oh to wspaniale. Proszę usiąść.- zaprosił mężczyzna gestem rąk.
- Może napiją się panowie czegoś? Kawa? Herbata?- zapytała bardzo uprzejmie stojąca kobieta.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Nie dziękujemy niech pani do nas dołączy. Chciałbym aby oboje państwo coś zobaczyli.- podziękował komisarz, a pani Newdember posłusznie usiadła obok męża.
- Proszę to zobaczyć. Myślę że teraz już nic przede mną nie będą mieli państwo do ukrycia.- po tych słowach Robins podał małżeństwu tę niezwykła informację.
Jak się okazało był to list następującej treści:

Drodzy pani i panie Newdember!

Chciałabym niezmiernie prosić was o pomoc. W tym zawiniątku znajduje się dziecko, które jest w bardzo wielkim niebezpieczeństwie. Wiem że są państwo bardzo dobrymi ludźmi i dlatego powierzam państwu małą Melly, dla jej bezpieczeństwa nazywajcie ją Jenny. Wiem że od dawna marzycie o dziecku i wiem także że obronicie to dziecię. Proszę was zaopiekujcie się nią i nie mówcie nikomu że nie jest waszym dzieckiem, a już w szczególności jej. Nie oddawajcie jej nikomu, niech będzie zawsze z wami. Dołączam także fałszywe dokumenty Melly, w którym jest podane imię Jenny i państwa nazwisko. Mam nadzieję że zaopiekujecie się dobrze tą dziewczynką i pokochacie ją jak własne dziecko.
Bardzo wam dziękuję!

Po przeczytaniu tejże treści twarz pani Newdember strasznie zbladła i przypominała kartkę, którą właśnie oglądała, a w oczach jej męża pojawił się niepokój i zakłopotanie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Detektyw widząc bezradność rodziny postanowił zadziałać.
- Jenny nie jest waszym dzieckiem.- skwitował- Powiedźcie kot chciał ją skrzywdzić, dlaczego ktoś dał ja państwu na wychowanie.
- Skąd mamy wiedzieć?! Co mieliśmy zrobić? Wyrzucić dziecko na bruk? Dostaliśmy tylko ten list, który jest najprawdopodobniej od jej prawdziwej matki i dokumenty. Od tamtej pory nie dała o sobie znaku życia. Pokochaliśmy Jenny i myśleliśmy że zostanie z nami na zawsze że zostanie naszym dzieckiem! Ale nie! Myliliśmy się i to bardzo. Najpierw pojawiły się listy z pogróżkami, a następnie zaczęła przychodzić jakaś obca nam kobieta, która żądała byśmy powiedzieli Jenny o tym ze nie jesteśmy jej rodzicami. Chciała nam ja zabrać, ale nie potraktowaliśmy tego poważnie. A teraz to penie ona ja porwała! O Boże! A co jak ona jej coś zrobi? Przecież w tym liście matka pisała ze grozi jej niebezpieczeństwo. Oby nic jej się nie stało. Boże! Boże! Gdzie ona jest!- wyrzuciła z siebie kobieta, po czym wpadła w niepohamowany płacz.
Potok szczerych słów sprawił iż po jej sinych zapłakanych policzkach znów spływały łzy, jej mąż objął ją i począł uspokajać i całować po głowie, jednak żona wpadła w rozpacz, bojąc się o los przybranej, ale jakże przez nią ukochanej córki. Komisarz znów znalazł się w punkcie wyjścia. Spodziewał się wykrętów i kłamstw ze strony rodziny, jednak zamiast tego pojawiły się słowa prawdy i żalu, a także przykre łzy. Pojawiły się kolejne pytania i zagadki do rozwikłania. Śledztwo stało się jeszcze bardziej tajemnicze niż przed znalezieniem listu. W głowie detektywa wprost pulsowało. Jego mózg pracował na największych obrotach. Jednak rozmyślania i próby nic nie dawały. Wciąż był w jednym i tym samym miejscu, wciąż nic nie wiedział, wciąż nie była ani o krok dalej. Raczej coraz bardziej oddalał się od rozwiązania, które być może nigdy się nie pojawi. Bo kto wie co może przynieść jutro.

Co wymyśli detektyw Robins?
Czy znajdzie coś w domu Jenny?
Czy rodzice coś jeszcze wiedzą?
Gdzie jest Jenny?
Co się z nią dzieje?
Jak potoczą się jej dalsze losy?
To i więcej w następnym odcinku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evil
Ta zła
Ta zła



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innego świata

PostWysłany: Pon 16:14, 12 Gru 2005    Temat postu:

Hm ... poprostu ekstra czekam na następny odcinek. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dzaga
70%
70%



Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie ma takiej

PostWysłany: Pią 22:07, 16 Gru 2005    Temat postu:

co tu sie dziej e gdzie następny odcinek! Ej ty adminie! Gdzie odcineczek!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
The Pussycat Dolls FAN :)
10%
10%



Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z galaktyki

PostWysłany: Sob 9:52, 17 Gru 2005    Temat postu:

nie mogłam się doczekać tego odcineczka no i prosze blue to poprostu cudo!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evil
Ta zła
Ta zła



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innego świata

PostWysłany: Sob 11:29, 17 Gru 2005    Temat postu:

PROTESTUJEMY ODCINKA CHCEMY!!!!! PROTESTUJEMY ODCINKA CHCEMY!!!!! PROTESTUJEMY ODCINKA CHCEMY!!!!! PROTESTUJEMY ODCINKA CHCEMY!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dzaga
70%
70%



Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie ma takiej

PostWysłany: Śro 23:13, 28 Gru 2005    Temat postu:

dołanczam do protestu! protestujemy odcinek chcemby bo jak nie to cie oskalpujemy i zjemy!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
green
40%
40%



Dołączył: 30 Wrz 2005
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z kosmosu :lol:

PostWysłany: Czw 20:05, 29 Gru 2005    Temat postu:

Dołączam do protestu!!! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dzaga
70%
70%



Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie ma takiej

PostWysłany: Czw 20:25, 29 Gru 2005    Temat postu:

no więc b;ue nie masz wyboru!! Bo my pokonamy nawet fale!!!!! Dawaj odcinek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evil
Ta zła
Ta zła



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innego świata

PostWysłany: Pią 10:33, 30 Gru 2005    Temat postu:

Będzie nawet strajk GŁODOWY!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dzaga
70%
70%



Dołączył: 09 Paź 2005
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie ma takiej

PostWysłany: Pią 12:23, 30 Gru 2005    Temat postu:

będzie i blue nie udawaj że nie widzisz naszych postów

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skittlez
10%
10%



Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:16, 20 Sty 2006    Temat postu:

Ja też dołączam do protestu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Edit(Nesca):
To co z tym odcinkiem blue???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evil
Ta zła
Ta zła



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innego świata

PostWysłany: Czw 19:44, 26 Sty 2006    Temat postu:

~Mean Girl~ nie pisz posta pod postem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalie
Na wysokich obcasach
Na wysokich obcasach



Dołączył: 11 Lis 2005
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:06, 26 Sty 2006    Temat postu:

Blue to , że nie pisze to nie znaczy , że nie czekam !! postanowiłam zrobić wyjątek i tak jak moi kochani zaprotestować ! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum *The Sims 2* Strona Główna -> Fotostory Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin